działalności, prowadzenie lobbingu. To niebezpieczne słowo, jednak mam na myśli to, co jest związane z procesem wspieranie projektów z terenu województwa opolskiego, które w sporej części w tamtych latach oceniano w Brukseli. Te półtora roku było sporym impulsem do tego, żeby sobie przemyśleć pewne sprawy. Do tej pory pracowałem gdzieś u kogoś, dla kogoś, w różnych instytucjach, w różnych firmach, natomiast po powrocie z Brukseli w 2003 roku stwierdziłem, że już dojrzałem do tego, żeby po prostu rozpocząć własną działalność. Początkowo byłem sam, po czym stopniowo zatrudniałem kolejne osoby. Na dzień dzisiejszy mam czterech pracowników. Obok spraw do rozwiązania z dotacjami unijnymi