pismo, w którym zawiadomił ją, że w związku z planowanym remontem łazienki na piętrze i wymianie stopni schodów, prosi jej siostrę, panią Bogumiłę, by zabrała ją do "mieszkania, w którym w Zakopanem zamieszkuje".<br>6 czerwca właściciel zabił deskami wejście na klatkę schodową. Pani Maria była w tym czasie na obiedzie u sąsiadki. 7 czerwca założył zamek do drzwi wejściowych budynku i wyjechał do Krakowa. Od tego czasu nie była ani raz u siebie w pokoju. Została tak jak stała - bez rzeczy i dokumentów.<br>Dom nie należy do najnowszych. Już na pierwszy rzut oka widać, że przydałby mu się remont, przynajmniej kosmetyczny