Typ tekstu: Książka
Autor: Rudnicka Halina
Tytuł: Uczniowie Spartakusa
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1951
ku miastu.
W miarę oddalania się od Rzymu okolica stawała się coraz mniej zaludniona i coraz smutniejsza. Zamiast ogrodów i pól uprawnych rozciągały się nieskończone pastwiska, poprzerzynane gdzieniegdzie gajami oliwnymi, winnicami lub lasami. Wczesna, ciepła wiosna delikatną zielenią barwiła pola. Na horyzoncie, od wschodu, fioletowymi stożkami majaczyły góry.
- Jestem vilicusem u dostojnego pana Kwintusa Waryniusza - przerwał milczenie nowy opiekun.
Kalias poruszył się, ale nic nie odpowiedział.
- Pewno nie wiesz, co to vilicus.
- Nie wiem - schrypniętym głosem przyznał chłopiec.
- Jestem zarządcą jego olbrzymich włości, które zaczynają się już stąd - wskazał biczyskiem na rząd topoli biegnący na prawo, wzdłuż drogi. - Pod moją władzą
ku miastu.<br>W miarę oddalania się od Rzymu okolica stawała się coraz mniej zaludniona i coraz smutniejsza. Zamiast ogrodów i pól uprawnych rozciągały się nieskończone pastwiska, poprzerzynane gdzieniegdzie gajami oliwnymi, winnicami lub lasami. Wczesna, ciepła wiosna delikatną zielenią barwiła pola. Na horyzoncie, od wschodu, fioletowymi stożkami majaczyły góry.<br>- Jestem vilicusem u dostojnego pana Kwintusa Waryniusza - przerwał milczenie nowy opiekun.<br>Kalias poruszył się, ale nic nie odpowiedział.<br>- Pewno nie wiesz, co to vilicus.<br>- Nie wiem - schrypniętym głosem przyznał chłopiec.<br>- Jestem zarządcą jego olbrzymich włości, które zaczynają się już stąd - wskazał biczyskiem na rząd topoli biegnący na prawo, wzdłuż drogi. - Pod moją władzą
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego