ze swoją grupą zejdą dzisiaj do podziemi. Będą jęczeć na nutę "Ciao, ciao, bambina".<br>Antoniusz wyłonił się z namiotu. W zapadającym zmierzchu jego ruda broda nabrała żywszych barw i wyglądała groźniej niż w świetle dziennym. Brodacz zawołał gromko:<br> - Czy wszyscy gotowi? <page nr=63><br> - Tak, tak - odezwały się poszczególne głosy.<br> -Musimy dzisiaj wystawić ubezpieczenie, żeby nas nie nakryli. Słyszałem, że w nocy milicja ma urządzić obławę.<br> - Obławę na duchy - zaśmiał się ktoś w namiocie.<br> - Trzeba uważać, żeby nam ktoś nie przerwał przewodu.<br>W tym momencie Perełka, mimo przejmującego go lęku, zachichotał cichutko.<br>"Uważajcie - pomyślał. - Przewód jest w naszych rękach, a Mandżaro, kiedy zapragnie, będzie