Typ tekstu: Książka
Autor: Grochowiak Stanisław
Tytuł: Seans
Rok: 1997
a ty wziąłeś i nadal chcesz brać, to czy uczciwie jest, że biorąc plujesz? Ej, studenciku, studenciku, zapłacili czerwoni za twoją szkołę, za trzy lata polonistyki, romanistyki, psychologii, filozofii, czy co tam miałeś sobie kaprys zgłębiać, pewnie dali jeszcze stypendium i miejsce w akademiku, a ty co? A ty im ubliżasz? Toć to tak, jakby dziwka zbluzgała klienta.
Widzisz, chłopcze, dziewczyno, ja też bardzo rozeźliłam się kiedyś na m o j ą władzę, ale byłam za słaba, żeby zrezygnować z dobrodziejstw i żyć na własny rachunek, więc - wróciłam tu, poddałam się, buzia na kłódkę, nie szemrzę, nie wypominam, a nawet nie
a ty wziąłeś i nadal chcesz brać, to czy uczciwie jest, że biorąc plujesz? Ej, studenciku, studenciku, zapłacili czerwoni za twoją szkołę, za trzy lata polonistyki, romanistyki, psychologii, filozofii, czy co tam miałeś sobie kaprys zgłębiać, pewnie dali jeszcze stypendium i miejsce w akademiku, a ty co? A ty im ubliżasz? Toć to tak, jakby dziwka zbluzgała klienta.<br>Widzisz, chłopcze, dziewczyno, ja też bardzo rozeźliłam się kiedyś na m o j ą władzę, ale byłam za słaba, żeby zrezygnować z dobrodziejstw i żyć na własny rachunek, więc - wróciłam tu, poddałam się, buzia na kłódkę, nie szemrzę, nie wypominam, a nawet nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego