jakimś mistrzem międzynarodowym, którą zremisował, a teraz widzi, że mógł nawet wygrać. Spytał, czy mam jakieś wiadomości od Mileny, ale poza rozmową z panią Chorążyną niczym nowym nie potrafiłem służyć.<br>- Pierwszy raz naprawdę życie ją kopnęło - powiedział i powtórzył to samo mniej więcej, czym mnie karmił w szpitalu, że doświadczenie ubogaca; jeśli Milena była zła, a on twardo stoi na stanowisku, że była, to zło w niej czerpało soki ze szczególnego infantylizmu.<br>- Uważasz, że była infantylna?<br>- W tym sensie, jak ci marines z dowcipu...<br>Nie znałem dowcipu.<br>- Sierżant mówi do żołnierzy: jesteście jak dzieci, tylko wam wódka i dziwki w głowie