dajcie dwa grosze, wystarczy! Dziś jest człowiek z wyższym wykształceniem, a honoru nie ma. <dialect>Kielo</> mu do ręki dasz, weźmie - twierdzi.<br>- Ameryka ludzi zepsuła. Pieniądz się ino liczy. Rogoźnik to była zawsze spokojna wieś. Dziś jeden w Ameryce, drugi w domu - małżeństwa porozbijane, gospodarstwa próżne, szacunku do ziemi nie ma - ubolewa.<br>Z rozrzewnieniem wspomina dawne <dialect>prucki</>, prządki, chodzenie z muzyką po wsi. - Jakżem <dialect>parobcył</>, to w Rogoźniku było 20 muzykantów, dziś zostało dwóch starych dziadów, co potrafią zagrać - mówi. - Figli dawniej było dość, ale na despekt <dialect>nik</> nikomu nie robił - podkreśla. - Wincek z Działu to był figlarz nad figlarze - wspomina. - <dialect>Roz