Typ tekstu: Książka
Autor: Nienacki Zbigniew
Tytuł: Księga strachów
Rok wydania: 1987
Rok powstania: 1967
odzyskała swoją intensywną barwę. Na trawie i krzakach błyszczały ogromne krople.
Odezwały się wrony. Może wiatr i burza zrujnowały im gniazda, bo podniosły nagle straszliwy harmider, skrzeczały przeraźliwie i przejmująco, jak gdyby opłakując jakąś ogromną stratę.
Sokole Oko nie zjawiał się. Zapewne pobiegł do obozu, gdzie przebrał się w suche ubranie. Dalsze czekanie na niego nie miało sensu, ale chciałem, aby Hilda opowiedziała mi historię pamiętnika. Rzecz jasna, można to było zrobić znacznie później, w bardziej sprzyjających warunkach, na przykład w zaciszu pałacowej kawiarni. Na wszelki wypadek wolałem jednak, aby nie widziano nas razem .

Rozdział ósmy
Fabrykant zapalniczek * dziwne zachowanie się
odzyskała swoją intensywną barwę. Na trawie i krzakach błyszczały ogromne krople.<br>Odezwały się wrony. Może wiatr i burza zrujnowały im gniazda, bo podniosły nagle straszliwy harmider, skrzeczały przeraźliwie i przejmująco, jak gdyby opłakując jakąś ogromną stratę.<br>Sokole Oko nie zjawiał się. Zapewne pobiegł do obozu, gdzie przebrał się w suche ubranie. Dalsze czekanie na niego nie miało sensu, ale chciałem, aby Hilda opowiedziała mi historię pamiętnika. Rzecz jasna, można to było zrobić znacznie później, w bardziej sprzyjających warunkach, na przykład w zaciszu pałacowej kawiarni. Na wszelki wypadek wolałem jednak, aby nie widziano nas razem &lt;page nr=79&gt;.<br>&lt;gap reason="sampling"&gt;<br>&lt;tit&gt;Rozdział ósmy&lt;/&gt;<br>&lt;intro&gt;Fabrykant zapalniczek * dziwne zachowanie się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego