Typ tekstu: Książka
Autor: Newerly Igor
Tytuł: Pamiątka z Celulozy
Rok wydania: 1973
Rok powstania: 1952
oknie bagnetsztangi i lufcik, żebyś mogła wywietrzyć... Zaglądał jej w oczy, czy dogodził, czy go za to pochwali.
Szczęsny uśmiechnął się na to, bo ojciec tak samo kiedyś dreptał za matką, czekając na dobre słowo. Weronka pojaśniała i była chwila, gdy się zdawało, że schyla się, by ojca w rękę ucałować.
- Rękawy ojciec, widzę, całkiem wystrzępił. Trzeba to koniecznie dziś zaszyć.
W tym odezwaniu się była cała Weronka. Jak matka zaharować się mogła dla nich, ale żeby serce okazać jakąś tkliwością, słowem czułym - nie, tego się wstydziła czy nie umiała.
Kiedy wszystko już obejrzeli razem z Żebrem, który najgłośniej wyrażał swój
oknie bagnetsztangi i lufcik, żebyś mogła wywietrzyć... Zaglądał jej w oczy, czy dogodził, czy go za to pochwali.<br>Szczęsny uśmiechnął się na to, bo ojciec tak samo kiedyś dreptał za matką, czekając na dobre słowo. Weronka pojaśniała i była chwila, gdy się zdawało, że schyla się, by ojca w rękę ucałować.<br>- Rękawy ojciec, widzę, całkiem wystrzępił. Trzeba to koniecznie dziś zaszyć.<br>W tym odezwaniu się była cała Weronka. Jak matka zaharować się mogła dla nich, ale żeby serce okazać jakąś tkliwością, słowem czułym - nie, tego się wstydziła czy nie umiała.<br>Kiedy wszystko już obejrzeli razem z Żebrem, który najgłośniej wyrażał swój
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego