Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Baśnie i poematy
Lata powstania: 1945-1948
jak nazwiemy miasto nasze?"
Pan Solski dłonią potarł czoło,
Uśmiechnął się i rzekł wesoło:
"Można je nazwać, dajmy na to...
Jaki to wyraz był? Kanato?
Niech się KANATO nazwą stanie
Osiedla dzieci na polanie!

KANATO! - skacząc wołał Ryś.
KANATO! - a to świetna myśl!
KANATO! - powtórzyło echo.
Dzieci z radością i uciechą
Taniec zwycięstwa odtańczyły
Krzycząc KANATO z całej siły.

Na tym skończyła się narada,
Bo coraz gęstszy mrok zapadał.

Gdy stanie miasto, jak się patrzy,
Już za dwa lata, albo za trzy,
Pewno zaprosi mnie KANATO,
Żebym wśród dzieci spędził lato.
Co tam zobaczę i usłyszę,
To w nowej książce wam
jak nazwiemy miasto nasze?"<br>Pan Solski dłonią potarł czoło,<br>Uśmiechnął się i rzekł wesoło:<br>"Można je nazwać, dajmy na to...<br>Jaki to wyraz był? Kanato?<br>Niech się KANATO nazwą stanie<br>Osiedla dzieci na polanie!<br><br>KANATO! - skacząc wołał Ryś.<br>KANATO! - a to świetna myśl!<br>KANATO! - powtórzyło echo.<br>Dzieci z radością i uciechą<br>Taniec zwycięstwa odtańczyły<br>Krzycząc KANATO z całej siły.<br><br>Na tym skończyła się narada,<br>Bo coraz gęstszy mrok zapadał.<br><br>Gdy stanie miasto, jak się patrzy,<br>Już za dwa lata, albo za trzy,<br>Pewno zaprosi mnie KANATO,<br>Żebym wśród dzieci spędził lato.<br>Co tam zobaczę i usłyszę,<br>To w nowej książce wam
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego