Typ tekstu: Książka
Autor: Kruczkowski Leon
Tytuł: Kordian i cham
Rok wydania: 1979
Rok powstania: 1932
za jakąś od zwierzchności miejskiej doznaną krzywdę... Pan Wojda na prezydenckim fotelu nie cieszył się bynajmniej sympatią stolicy; był raczej szczerze nienawidzony, zwłaszcza przez młodzież i rzemieślników staromiejskich, jako jawny władzy rządowej zausznik i tępiciel ducha patriotycznego. Toteż wieść o wypadku przyjęta została w całym mieście z nie tajoną zgoła uciechą tudzież z całkowitym aplauzem dla krewkiego imć Janikowskiego...
Lecz skądże mógł wiedzieć o tym Wawrzon Dąbek z Kawęczyna?
W tej chwili widział jedynie kilka wyciągniętych ku sobie dłoni, z których każda podawała mu w palcach dziesięciogroszówkę!... Pojął tyle, że trzeba rozwiązać brzemię, które miał za plecami. Tak też uczynił - i
za jakąś od zwierzchności miejskiej doznaną krzywdę... Pan Wojda na prezydenckim fotelu nie cieszył się bynajmniej sympatią stolicy; był raczej szczerze nienawidzony, zwłaszcza przez młodzież i rzemieślników staromiejskich, jako jawny władzy rządowej zausznik i tępiciel ducha patriotycznego. Toteż wieść o wypadku przyjęta została w całym mieście z nie tajoną zgoła uciechą tudzież z całkowitym aplauzem dla krewkiego imć Janikowskiego...<br>Lecz skądże mógł wiedzieć o tym Wawrzon Dąbek z Kawęczyna?<br>W tej chwili widział jedynie kilka wyciągniętych ku sobie dłoni, z których każda podawała mu w palcach dziesięciogroszówkę!... Pojął tyle, że trzeba rozwiązać brzemię, które miał za plecami. Tak też uczynił - i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego