sztuka Janusza Głowackiego "Antygona w Nowym Jorku", codziennie spotykają się bezdomni. Jest ich w tym mieście ponad 40 tys.: czarni, biali, Amerykanie, Rosjanie, Polacy, Latynosi. Opowiadają, że już tej zimy wracają do rodzin, że czekają na nich żony, siostry, przyjaciele, dzieci. Ale z parku trudno wyjść, park jest domem i ucieczką.<br> - Są namacalnym wyrzutem sumienia, rzucającym się w oczy na każdym kroku - podkreśla Pete Morgan, psycholog pracujący społecznie w największej nowojorskiej organizacji pomocy bezdomnym Homeless Services. - Dla ludzi bez dachu nad głową nie ma dobrej pory roku - mówią w Milti Service Center for Homeless. Każda bezdomna kobieta jest ofiarą gwałtu, każdy