z nimi żadnego kontaktu. Gdy wieczorem musiała iść do kuchni, zapalała najpierw światło i czekała z zamkniętymi oczami w przedpokoju, jak przy zabawie w chowanego, licząc do dziesięciu, aby dać im czas na schowanie się. Nim na to wpadła, wielokrotnie widziała, jak zapalone bez ostrzeżenia światło zmuszało je do panicznej ucieczki. Biegły bezładnie na wszystkie strony, a to z kolei zmuszało Joannę do ucieczki z krzykiem, który budził cały dom. <br><br>- Co się dzieje? - Helena pojawiała się w drzwiach swojego pokoju, nim Joanna zdołała dopaść swojego.<br>- Chciałam napić się wody, a one rozbiegły się po całej kuchni - odpowiadała, a Helenie ta odpowiedź