Typ tekstu: Książka
Autor: Chmielewska Joanna
Tytuł: Całe zdanie nieboszczyka
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 1969
Poprowadził tłusty, pozwolili mi usiąść obok niego, a rozczochrany ulokował się z tyłu. Helikopter leciał powoli tuż nad nami, tam, gdzie mógł, a nieco wyżej tam, gdzie musiał. Widocznie obawiali się, że w jakimś niebezpiecznym miejscu wypchnę tłustego z samochodu i na nowo ucieknę. Nie wiem, jakim sposobem, musiałabym chyba uciekać tyłem, bo o zawróceniu w niebezpiecznych miejscach nie było mowy.
Resztę tak pięknie rozpoczętego dnia poświęciłam na rozmyślania, jak można zepsuć helikopter...
Po dalszych kilku dniach rozkład zajęć ustabilizował się ostatecznie. Schodziłam na śniadanie około jedenastej. Po śniadaniu jakiś czas opalałam się nad basenikiem, nie wchodząc do wody, tylko korzystając
Poprowadził tłusty, pozwolili mi usiąść obok niego, a rozczochrany ulokował się z tyłu. Helikopter leciał powoli tuż nad nami, tam, gdzie mógł, a nieco wyżej tam, gdzie musiał. Widocznie obawiali się, że w jakimś niebezpiecznym miejscu wypchnę tłustego z samochodu i na nowo ucieknę. Nie wiem, jakim sposobem, musiałabym chyba uciekać tyłem, bo o zawróceniu w niebezpiecznych miejscach nie było mowy.<br>Resztę tak pięknie rozpoczętego dnia poświęciłam na rozmyślania, jak można zepsuć helikopter...<br>Po dalszych kilku dniach rozkład zajęć ustabilizował się ostatecznie. Schodziłam na śniadanie około jedenastej. Po śniadaniu jakiś czas opalałam się nad basenikiem, nie wchodząc do wody, tylko korzystając
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego