byłoby trudno. Niech mi pan profesor pozwoli. Za trzy, cztery dni będę z powrotem, cały i zdrów, tylko nieco zakurzony.<br>- A jeśli kark ci gdzie ukręcą? Ha!<br>- Wtedy poproszę o Anioł Pański i trzy Zdrowaś Maria. Ale niech się pan profesor nie obawia. Skoro będę sam, nie będę się wstydził uciekać, gdybym zaś był z panem, wstydzilibyśmy się obaj. Ja mam potężne nogi. Gdybym miał taką głowę, byłbym Sokratesem.<br>Adaś musiał jednakże przez długie godziny przekonywać zatroskanego profesora, zanim zacny człowiek zgodził się na tę wyprawę &lt;page nr=135&gt;.<br> Raz się zgodziwszy, natychmiast odwoływał pozwolenie i trzeba było zaczynać na nowo.<br>- Idź! - zawołał wreszcie