który sam jako rasowy okrętowiec, nawet autor książki o okrętowym budownictwie, też z nadzieją patrzył na boki, na wschód i na zachód, ku Trójmiastu i Szczecinowi, jakby tu uciec do prawdziwego przemysły okrętowego, teraz kiedy stanęło to ultimatum, ku innym stronom zaczął podglądać - ku tym miastom, gdzie mieszczą się wyższe uczelnie techniczne. Jakby stężał w sobie, dobrał wieloosobowy zespół inżynierów i techników, już nie stolarskiej proweniencji, docierał do wszystkich politechnik, rok czasu męczył siebie i ludzi. Po roku, na piętnaście dni przed ustalonym upływem ultimatum, Lloyd i Polski Rejestr Statków wystawił certyfikat prototypowi 44-osobowej ratunkowej łodzi aluminiowej. Przedstawiciel Lloyda dopisuje