Typ tekstu: Książka
Autor: Musierowicz Małgorzata
Tytuł: Dziecko piątku
Rok: 1993
wody i najspokojniej spłukała jej włosy, nie zważając na to, że Aurelia stoi na wpół goła. Mamusia nigdy nie wchodziła do łazienki, co najwyżej podawała ręcznik przez uchylone drzwi. Tymczasem, jak się okazało, u babci nie było czym się przejmować - wszystko było naturalne, ludzkie, traktowane szorstko i serdecznie zarazem.
Umyta, uczesana i ubrana Aurelia zjawiła się w kuchni, wywołując aprobujące mruczenie Felusia, i zaraz dostała kubek gorącej kawy z mlekiem oraz grubą pajdę chleba z masłem i powidłami śliwkowymi.
Za kwadrans dziesiąta szły już uroczyście na ukos przez Rynek. Przechodnie, dążący w tę samą, co one, stronę lub wracający z kościoła
wody i najspokojniej spłukała jej włosy, nie zważając na to, że Aurelia stoi na wpół goła. Mamusia nigdy nie wchodziła do łazienki, co najwyżej podawała ręcznik przez uchylone drzwi. Tymczasem, jak się okazało, u babci nie było czym się przejmować - wszystko było naturalne, ludzkie, traktowane szorstko i serdecznie zarazem.<br>Umyta, uczesana i ubrana Aurelia zjawiła się w kuchni, wywołując aprobujące mruczenie Felusia, i zaraz dostała kubek gorącej kawy z mlekiem oraz grubą pajdę chleba z masłem i powidłami śliwkowymi.<br>Za kwadrans dziesiąta szły już uroczyście na ukos przez Rynek. Przechodnie, dążący w tę samą, co one, stronę lub wracający &lt;page nr=70&gt; z kościoła
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego