Typ tekstu: Książka
Autor: Mariusz Sieniewicz
Tytuł: Czwarte niebo
Rok: 2003
wieczoru, kolejnej nocy? To jak przyznanie się do grzechu w konfesjonale, w którym nie ma księdza i tylko wyszczerbione lustro odbija ziemię i niebo. Najpierw nie obędzie się bez olśnienia i skruchy, ale później wszystko się jakoś ułoży. I będzie lżej, choć wcale nie bliżej do prawdy. Niech Bóg cud uczyni, by Zygmunt w tym świecie się zadomowił, zjadał Chrystusa i wierzył, gorąco wierzył w życie wieczne. Po latach cherub przyniesie mu starość i lekką śmierć w objęciach Boga.
Czekał na policję, która prędzej czy później dojdzie po śladach wprost do jego mieszkania. Mała wizja lokalna, czarny tusz na kciuku i
wieczoru, kolejnej nocy? To jak przyznanie się do grzechu w konfesjonale, w którym nie ma księdza i tylko wyszczerbione lustro odbija ziemię i niebo. Najpierw nie obędzie się bez olśnienia i skruchy, ale później wszystko się jakoś ułoży. I będzie lżej, choć wcale nie bliżej do prawdy. Niech Bóg cud uczyni, by Zygmunt w tym świecie się zadomowił, zjadał Chrystusa i wierzył, gorąco wierzył w życie wieczne. Po latach cherub przyniesie mu starość i lekką śmierć w objęciach Boga.<br>Czekał na policję, która prędzej czy później dojdzie po śladach wprost do jego mieszkania. Mała wizja lokalna, czarny tusz na kciuku i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego