Typ tekstu: Książka
Autor: Chmielewska Joanna
Tytuł: Lesio
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 1973
sobie, że gdyby nawet ze stodoły istotnie dobiegł jakiś głos, w niczym nie wyjaśniłoby to niepojętej sceny.
Lesio machnął pędzlem i oderwał się od prostokątów.
- Pozostaw mej duszy nadzieję! - zawołał rzewnie. - Wszak przyjdzie chwila, kiedy uzyskam od ciebie wzajemność! Cóż jest takiego, co mnie przyciąga, a ciebie odpycha? Cóż mam uczynić, by zmienić twe serce? Stodoła ponownie odmówiła odpowiedzi. Naczelny inżynier nie słyszał absolutnie nic poza echem namiętnych słów Lesia. Pomimo to Lesio uczynił gest protestu i zachwiał się na drabinie.
- O nie! - zakrzyknął buntowniczo. - Ty drwisz sobie ze mnie!
Naczelny inżynier mimo woli spojrzał podejrzliwie na wielkie dropiate wrota. Zarówno
sobie, że gdyby nawet ze stodoły istotnie dobiegł jakiś głos, w niczym nie wyjaśniłoby to niepojętej sceny.<br>Lesio machnął pędzlem i oderwał się od prostokątów.<br>- Pozostaw mej duszy nadzieję! - zawołał rzewnie. - Wszak przyjdzie chwila, kiedy uzyskam od ciebie wzajemność! Cóż jest takiego, co mnie przyciąga, a ciebie odpycha? Cóż mam uczynić, by zmienić twe serce? Stodoła ponownie odmówiła odpowiedzi. Naczelny inżynier nie słyszał absolutnie nic poza echem namiętnych słów Lesia. Pomimo to Lesio uczynił gest protestu i zachwiał się na drabinie.<br>- O nie! - zakrzyknął buntowniczo. - Ty drwisz sobie ze mnie!<br>Naczelny inżynier mimo woli spojrzał podejrzliwie na wielkie dropiate wrota. Zarówno
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego