No i będzie, jak znalazł. Zapałki masz? Wyjmiemy gazetkę... Te, Jurek, nie gap się, bluzkę muszę rozpiąć...<br>- Gazetami się obłożyłaś?<br>- A co? Zawsze cieplej... Jaśka, trzymaj nade mną kufajkę, nad głową, tak... No, trzymaj, żeby na podpałkę nie ciurkało... Jurek! Chodź tu dmuchać... Wszyscy do roboty.<br>Dmuchaniem, chuchaniem, machaniem kufajką udało się rozniecić ogień, <orig>kiziak</> zaczął się tlić, żarzyć, potem pobiegły po nim płomyki i pokazał się siwy dym.<br>- Ty się popatrz - ogień rozpalili!<br>To Stach nadchodził z Zosią.<br>- No, coście załatwili? - spytała Ziuta ustawiwszy czajnik nad ogniem na dwóch kamieniach.<br>- Niech to piorun strzeli - odparł Stach.<br>- Komendant nie chciał wiele