jesieni zeszłego roku rozpoczęto w Poznaniu gromadzić materiały, dokumenty i wspomnienia, odszukiwać ludzi, którzy - jak przywódca robotników "Cegielskiego" Stanisław Matyja - żyli przez lata w zapomnieniu, wyciągać z szuflad fotografie, robione wtedy, w 1956, z narażeniem życia, z okien, w które w każdej chwili mogły trafić pociski. Książka Poznański Czerwiec 1956 udostępnia z konieczności zaledwie niewielką część materiałów, które w ten sposób zebrano.<br><br> Poza poruszającymi, przeważnie zupełnie dotąd nie znanymi zdjęciami książka zawiera jakby trzy rodzaje głosów na temat Czerwca. Przede wszystkim wspomnienia naocznych świadków i uczestników wydarzeń: robotniczego przywódcy ("Oskarżono mnie, że przygotowywałem zamach stanu, że rozdawałem dolary ludziom, aby wyszli