Typ tekstu: Książka
Autor: Kwiatkowski Tadeusz
Tytuł: Panopticum
Rok: 1995
pilnowały, aby odpowiednia ilość członków PZPR znalazła się w zarządzie.
Przed zebraniami przygotowywano listy kandydatów, które zobojętniałe już od lat środowisko przyjmowało bez większych zastrzeżeń. Swoi, oddani ludzie mieli strzec przed "nieodpowiedzialnymi uchwałami" i "nieobliczalnymi wystąpieniami". Na szczęście w Krakowie wszelkie zebrania przebiegały spokojnie, i to nie ze względu na ugodowość członków, lecz dlatego, że nasi partyjni koledzy zwykle mało interesowali się sprawami Związku, zajęci raczej własnymi karierami. Ożywiali się nieco przed walnymi zgromadzeniami, strzegąc równowagi sił pomiędzy partyjnymi a bezpartyjnymi. Gdy dopięli swego, nic już nie przyciągało ich uwagi.
Jarosław starał się utrzymać tę równowagę. I znów jedni byli zadowoleni
pilnowały, aby odpowiednia ilość członków PZPR znalazła się w zarządzie.<br>Przed zebraniami przygotowywano listy kandydatów, które zobojętniałe już od lat środowisko przyjmowało bez większych zastrzeżeń. Swoi, oddani ludzie mieli strzec przed "nieodpowiedzialnymi uchwałami" i "nieobliczalnymi wystąpieniami". Na szczęście w Krakowie wszelkie zebrania przebiegały spokojnie, i to nie ze względu na ugodowość członków, lecz dlatego, że nasi partyjni koledzy zwykle mało interesowali się sprawami Związku, zajęci raczej własnymi karierami. Ożywiali się nieco przed walnymi zgromadzeniami, strzegąc równowagi sił pomiędzy partyjnymi a bezpartyjnymi. Gdy dopięli swego, nic już nie przyciągało ich uwagi.<br>Jarosław starał się utrzymać tę równowagę. I znów jedni byli zadowoleni
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego