Typ tekstu: Książka
Autor: Żukrowski Wojciech
Tytuł: Kamienne tablice
Rok wydania: 1994
Rok powstania: 1966
Stał chwilę tuż za nią, patrząc na dłonie, przez które przelewały się strugi płótna, zanim powiedział głosem podszytym śmiechem:
- Halo, Margit.
- Halo - odrzuciła. Ale dopiero spojrzawszy na niego przeraźliwie niebieskimi oczami, pojaśniała przyjaznym uśmiechem. - Ach, to pan...
- Zapomniałaś, jak mi na imię? Istvan. Czemu nie dajesz znaku życia? Myślałem, że ugrzęzłaś w Agrze?
- Na razie mnie zatrzymali w Delhi. Mam cztery godziny zajęć w klinice. Uczę się języka, tych niezbędnych zwrotów: "Spokojnie, to nie boli, spojrzyj w lewo, w prawo, nie ruszaj się, wszystko będzie dobrze...''
- Długo zostajesz?
- Do końca miesiąca.
- Co robisz sama?
- Skąd wiesz, że jestem sama? Myślisz, że
Stał chwilę tuż za nią, patrząc na dłonie, przez które przelewały się strugi płótna, zanim powiedział głosem podszytym śmiechem:<br>- Halo, Margit.<br>- Halo - odrzuciła. Ale dopiero spojrzawszy na niego przeraźliwie niebieskimi oczami, pojaśniała przyjaznym uśmiechem. - Ach, to pan...<br>- Zapomniałaś, jak mi na imię? Istvan. Czemu nie dajesz znaku życia? Myślałem, że ugrzęzłaś w Agrze?<br>- Na razie mnie zatrzymali w Delhi. Mam cztery godziny zajęć w klinice. Uczę się języka, tych niezbędnych zwrotów: "Spokojnie, to nie boli, spojrzyj w lewo, w prawo, nie ruszaj się, wszystko będzie dobrze...''<br>- Długo zostajesz?<br>- Do końca miesiąca.<br>- Co robisz sama?<br>- Skąd wiesz, że jestem sama? Myślisz, że
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego