kompozytora wierszy z tamtymi wydarzeniami jest porażające! Jakże to możliwe, by wszechwidzące oko sowieckiej cenzury nie dostrzegło tak jawnej profanacji świętej rocznicy, by czujne ucho nie zastrzygło w porę na dźwięk gorzkiego chichotu, by wyczulony nos nie wywęszył tak oczywistej prowokacji? <br>Najtrudniej być prorokiem we własnym kraju...<br>Profetyczny charakter utworu ujawnia się najwyraźniej w pełnym niepokojących przeczuć Gamajunie. Znów ptak, jak kiedyś u szlachetki Ochockiego, zapowiada rewolucję i jej krwawe żniwo: <q>"Wieści niewolę [...], nadejście kaźni krwawych, i trwóg, i głodów, i pożarów, władzę zbrodniarzy, zgubę prawych"</>. Zaprawdę, proroctwo to spełniło się co do joty! <br>Poprzedzającą Gamajuna, pełną rezygnacji Pieśń Ofelii przenika