Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 04.03 (14)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
pewnej pani.

Uznał też, że książka poetycka skazuje poetę i czytelnika na samotność. Postanowił wyjść z poezją na ulicę. "Ratunku, idziemy w odwrotnym kierunku" - własną strofę umieścił na chodniku przy ulicy Gołębiej. Koleżanki, które malowały wiersz na trotuarze, zostały przez straż miejską ukarane mandatem za niszczenie mienia publicznego. Ale "pieśń ujdzie cało", wieszczył przed laty wielki poeta i tak też się stało w tym przypadku. Władze miasta wydały stosowną zgodę na to, by krakowianie stąpali po poezji. Gdy ścieżki zostały już wydeptane w poezji i w magistracie, Michał Zabłocki kazał miłośnikom rymów spojrzeć w niebo. Przez 365 dni wyświetlał na murze
pewnej pani.<br><br>Uznał też, że książka poetycka skazuje poetę i czytelnika na samotność. Postanowił wyjść z poezją na ulicę. "Ratunku, idziemy w odwrotnym kierunku" - własną strofę umieścił na chodniku przy ulicy Gołębiej. Koleżanki, które malowały wiersz na trotuarze, zostały przez straż miejską ukarane mandatem za niszczenie mienia publicznego. Ale "pieśń ujdzie cało", wieszczył przed laty wielki poeta i tak też się stało w tym przypadku. Władze miasta wydały stosowną zgodę na to, by krakowianie stąpali po poezji. Gdy ścieżki zostały już wydeptane w poezji i w magistracie, Michał Zabłocki kazał miłośnikom rymów spojrzeć w niebo. Przez 365 dni wyświetlał na murze
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego