Typ tekstu: Książka
Autor: Jasieński Bruno
Tytuł: Palę Paryż
Rok wydania: 1974
Rok powstania: 1929
zagadnął wartownika o powód uroczystości.
- Przewozimy ich do Chin - oznajmił żołnierz. Teraz dopiero P'an Tsiang-kuei przypomniał sobie, że przecież po to właśnie tu przyszedł, i przeciąwszy nawę szybko zbiegł do krypt.
Krypty były otwarte i tłoczył się w nich uroczysty, galowy tłum. Przecisnąwszy się do wnętrza, P'an Tsiang-kuei ujrzał pluton żołnierzy, podważających olbrzymimi żelaznymi kilofami sarkofag Rousseau. Sarkofag, jak przykuty do ziemi, nie ustępował.
- Jeszcze! Razem! Rrrraz! Ani drgnie.
P'an Tsiang-kuei, odpychając pierwszego z brzegu żołnierza, z całej siły naległ brzuchem na kilof.
- Teraz! Na komendę! Rrrraz! Ani drgnie.
- Rrrraz! Znowu nic. - Rrrraz!
Kroplisty pot wystąpił mu na
zagadnął wartownika o powód uroczystości.<br>- Przewozimy ich do Chin - oznajmił żołnierz. Teraz dopiero P'an Tsiang-kuei przypomniał sobie, że przecież po to właśnie tu przyszedł, i przeciąwszy nawę szybko zbiegł do krypt.<br>Krypty były otwarte i tłoczył się w nich uroczysty, galowy tłum. Przecisnąwszy się do wnętrza, P'an Tsiang-kuei ujrzał pluton żołnierzy, podważających olbrzymimi żelaznymi kilofami sarkofag Rousseau. Sarkofag, jak przykuty do ziemi, nie ustępował.<br>- Jeszcze! Razem! Rrrraz! Ani drgnie.<br>P'an Tsiang-kuei, odpychając pierwszego z brzegu żołnierza, z całej siły naległ brzuchem na kilof.<br>- Teraz! Na komendę! Rrrraz! Ani drgnie.<br>- Rrrraz! Znowu nic. - Rrrraz!<br>Kroplisty pot wystąpił mu na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego