pismo spoza grobu Adaś poczuł, że czoło ma zroszone potem z nadmiernego wysiłku. .Chwytał pióro i odkładał je znowu. Przez otwarte okno wpatrywał się w niebo, jak gdyby krążący po nim napoleoński oficer ujrzawszy udrękę nieszczęsnego tłumacza mógł mu przyjść z pomocą.<br>Adaś napisał wreszcie pierwsze słowa:<br>Bracie mój, bardzo ukochany! ,<br>"Zgadza się! - pomyślał. - Oficer nie był w malignie, kiedy mówił, że pisze do brata. Dalej, dalej! Co dalej?"<br>...Ten, co ci odda list, jest towarzyszem mej niedoli, co mi pomógł, rannemu ż bardzo choremu, wyrwać się z piekła. Nagrodzić go będzie twoim obowiązkiem, ja bowiem tutaj uczynić tego nie mogę