Typ tekstu: Książka
Tytuł: Klechdy domowe
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1960
zabrał: parę groszy mi tylko zostawił na drogę.
- Widzicie, tatusiu, mówiłem wam, żebyście nie szli, bo was zrabują, i tak się stało. A czyście się przypatrzyli owemu zbójnikowi? Czybyście go poznali?
- O, poznałbym od razu; taką miał na sobie straszną koszulę i pas okropny, a w ręku ciupagę ogromną.
Janosik ukrył się w komorze, wziął na siebie mundur swój zbójnicki, wszedł na powrót do izby i zapytał ojca:
- A czy ten zbójnik nie tak czasem wyglądał?
- Ach! Tak samo! - zawołał stary.
On się roześmiał, oddał ojcu pieniądze, a potem powiedział:
- Już ja nie będę uczonym ani księdzem, do szkół nie powrócę
zabrał: parę groszy mi tylko zostawił na drogę. <br>- Widzicie, tatusiu, mówiłem wam, żebyście nie szli, bo was zrabują, i tak się stało. A czyście się przypatrzyli owemu zbójnikowi? Czybyście go poznali? <br>- O, poznałbym od razu; taką miał na sobie straszną koszulę i pas okropny, a w ręku ciupagę ogromną. <br>Janosik ukrył się w komorze, wziął na siebie mundur swój zbójnicki, wszedł na powrót do izby i zapytał ojca: <br>- A czy ten zbójnik nie tak czasem wyglądał? <br>- Ach! Tak samo! - zawołał stary. <br>On się roześmiał, oddał ojcu pieniądze, a potem powiedział: <br>- Już ja nie będę uczonym ani księdzem, do szkół nie powrócę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego