takim smutkiem i wcale się nie uśmiecha... <br>- To jednak nie jest portret mojej matki, ta osoba jest podobna, ale... <br>- Może ten, co go odnawiał, coś naknocił, trzymał ten obrazik, trzymał chyba z pół roku. A w końcu wcale nie było zadowolenia z jego roboty... <br>- Proszę pana, pan coś przede mną ukrywa, jak pan nie chce powiedzieć, kto pana przysyła, to proszę wracać do domu z portretem. <br>Olbrzym w fotelu obruszył się.<br>- Mam wracać bez portretu. Najwyżej go pani wyrzuci, jak się nie spodobał. <br>- Muszę znać nazwisko ofiarodawcy, dlaczego nie chce go podać? Portret mojej matki został ukradziony z naszej siedziby rodowej