Typ tekstu: Książka
Autor: Pinkwart Maciej
Tytuł: Dziewczyna z Ipanemy
Rok: 2003
Tutaj lepiej już było.
- Weronika miała wrócić w poniedziałek, ale dziś dzwoniłam do babci, żeby przytrzymała ją jeszcze przez co najmniej tydzień - Magda zapaliła papierosa. - Ja muszę na jakiś czas wyjechać.
Popatrzyłem na nią wyczekująco. Mnie też czekała podróż, ale ciągle nie mogłem się na to zdecydować - co tu dużo ukrywać: niosło to za sobą pewne ryzyko, którego się zwyczajnie bałem.
- Mam się spotkać w Ameryce w sprawie spadku po ciotce Helenie. Jadę do Bostonu, może na tydzień. Pierwsza rozprawa była wyznaczona na połowę grudnia, ale akurat wybuchł ten wasz stan wojenny i główny spadkobierca, przyjaciel mamy, nie dojechał... A propos
Tutaj lepiej już było.<br>- Weronika miała wrócić w poniedziałek, ale dziś dzwoniłam do babci, żeby przytrzymała ją jeszcze przez co najmniej tydzień - Magda zapaliła papierosa. - Ja muszę na jakiś czas wyjechać.<br>Popatrzyłem na nią wyczekująco. Mnie też czekała podróż, ale ciągle nie mogłem się na to zdecydować - co tu dużo ukrywać: niosło to za sobą pewne ryzyko, którego się zwyczajnie bałem.<br>- Mam się spotkać w Ameryce w sprawie spadku po ciotce Helenie. Jadę do Bostonu, może na tydzień. Pierwsza rozprawa była wyznaczona na połowę grudnia, ale akurat wybuchł ten wasz stan wojenny i główny spadkobierca, przyjaciel mamy, nie dojechał... A propos
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego