Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Gdy owoc dojrzewa
Rok: 1958
stopni, dopadał okienka i po chwili pierwszy pałaszował podwójną porcję śniadania. Był to prawdopodobnie jego podstawowy posiłek w ciągu dnia.

Szymba nie miał oczywiście pieniędzy na kupowanie serdelków i kotletów. Opiekę nad nim roztoczył od pierwszej chwili wychowawca naszej klasy, nauczyciel arytmetyki i rosyjskiego - Piotr Siemionowicz Tietierkowski. Wyrobił dla swego ulubieńca zwolnienie od wpisu i bezpłatne śniadania; dawał mu również książki i zeszyty szkolne, a nawet drobne kwoty na przejazd tramwajem z dalekiej Poczajewskiej. Jego dbałość o Szymbę udzieliła się również nam. Zresztą Szymba zasługiwał w pełni na sympatię; był pracowity, uczynny i życzliwy i chociaż początkowo odnosiliśmy się doń z
stopni, dopadał okienka i po chwili pierwszy pałaszował podwójną porcję śniadania. Był to prawdopodobnie jego podstawowy posiłek w ciągu dnia.<br><br>Szymba nie miał oczywiście pieniędzy na kupowanie serdelków i kotletów. Opiekę nad nim roztoczył od pierwszej chwili wychowawca naszej klasy, nauczyciel arytmetyki i rosyjskiego - Piotr Siemionowicz Tietierkowski. Wyrobił dla swego ulubieńca zwolnienie od wpisu i bezpłatne śniadania; dawał mu również książki i zeszyty szkolne, a nawet drobne kwoty na przejazd tramwajem z dalekiej Poczajewskiej. Jego dbałość o Szymbę udzieliła się również nam. Zresztą Szymba zasługiwał w pełni na sympatię; był pracowity, uczynny i życzliwy i chociaż początkowo odnosiliśmy się doń z
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego