Typ tekstu: Książka
Autor: Szklarski Alfred
Tytuł: Tomek w krainie kangurów
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1957
tym podróżnikiem?
- Groziła mu ślepota i umarł później wskutek dużego wyczerpania -
wyjaśnił Tomek.
- Tfu, do licha! Ładna mi pociecha!
- Szkoda, że nasz sławny podróżnik już nie żyje - ciągnął chłopiec. -
Ten na pewno potrafiłby doprowadzić nas bezpiecznie do obozu.
- Kogo znów tam wymyśliłeś?
- Mówię o Pawle Strzeleckim.
- Nie wspominaj teraz wszystkich umarlaków - rozgniewał się trochę
przesądny marynarz. - Możesz tym ściągnąć na nas nieszczęście.
- Nie ma obawy, nic nam się nie stanie!
- Takiś tego pewny?
- Czy zapomniał pan o tym wróżbicie z Port Saidu? Nie ostrzegał mnie
przed burzą piaskową, więc nic nam się nie stanie. Jestem tylko ciekaw,
co miał na myśli
tym podróżnikiem?<br> - Groziła mu ślepota i umarł później wskutek dużego wyczerpania -<br>wyjaśnił Tomek.<br> - Tfu, do licha! Ładna mi pociecha!<br> - Szkoda, że nasz sławny podróżnik już nie żyje - ciągnął chłopiec. -<br>Ten na pewno potrafiłby doprowadzić nas bezpiecznie do obozu.<br> - Kogo znów tam wymyśliłeś?<br> - Mówię o Pawle Strzeleckim.<br> - Nie wspominaj teraz wszystkich umarlaków - rozgniewał się trochę<br>przesądny marynarz. - Możesz tym ściągnąć na nas nieszczęście.<br> - Nie ma obawy, nic nam się nie stanie!<br> - Takiś tego pewny?<br> - Czy zapomniał pan o tym wróżbicie z Port Saidu? Nie ostrzegał mnie<br>przed burzą piaskową, więc nic nam się nie stanie. Jestem tylko ciekaw,<br>co miał na myśli
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego