na nie i stwierdziłem, że porównując je do znaków chińskiego lub japońskiego alfabetu, wykazałem nadmiar wyobraźni. Monika nie była stworzona do takich wnętrz jak mój pokój. Siedziała na szerokim krześle założywszy nogę na nogę i wydmuchiwała dym rozszerzającymi się strużkami. Powinna siedzieć na dobrym fotelu, pokrytym jasną skórą, w dobrze umeblowanym i oświetlonym pokoju. Ładna i zgrabna, o odsłoniętych w miarę nogach, wypuszczająca nosem dym, tak jak to się widzi na filmach.<br>Bierzesz rewanż za chwilę niesmaku, którą sprawiło ci twoje odezwanie. Wmawiasz sobie, że Monika powinna znajdować się w innym wnętrzu. Mógłbyś mieć inny pokój, ale nic nie robisz, by