je niebu i ziemi, powtarzają też głosem Marycha <br>wypowiedziane zdanie:<br><br>"Nie becz, matka, przecież jeszcze żyję".<br><br>Powietrze wchodzące przez otwarte okna przynosi <br>coraz to nowe powiewy z podwórka i wtłacza <br>je do mieszkań, skąd uchodzą nadzieje i obawy <br>lokatorów.<br><br>Może będzie inaczej, myśli Cholewkarz, <br>chociaż przez jakiś czas, może domiar umorzą.<br><br>Trzeba się będzie dowiedzieć, czy w Radzie Narodowej <br>zostanie ten sam kierownik, Blokowa trzeźwa <br>w środku bezsennej nocy ustala plan działania.<br><br>Albo się zmieni, albo się nie zmieni. Kaczmaruszek <br>jak zwykle sceptyczny przewraca się na drugi bok.<br><br>Sytuacja wymagała już ideologicznego <br>naprostowania, ojciec Eli przerwał na moment <br>ślęczenie nad "Dziełami