Jednocześnie manifestuje się chęć odsunięcia jej w czasie, ciągłego odwlekania. Tę zapowiedzianą śmierć ma opóźnić narracja filmu. Służy temu trzykrotnie ponawiana próba opowiedzenia, jak doszło do zamordowania Santiaga Nazara, prowadzona za każdym razem z nieco innej perspektywy, lecz nie do końca, bez tragicznego finału. Sama śmierć, ciągle odwlekana, zdaje się umykać przed oczami widza, ostatecznie jednak jawi się w całej swej nieodwracalności - zaskakująca, pomimo licznych zapowiedzi.<br>To żmudne przybliżanie, jakby przymierzanie się do opisania śmierci obrazem, oddaje w sposób symboliczny długa sekwencja wstępna: widzimy płynący statek, powoli zbliżający się do miasteczka, w którym rozgrywają się dramatyczne wydarzenia.<br>Nie tylko filmowe opowiadanie