Typ tekstu: Książka
Autor: Jagiełło Michał
Tytuł: Wołanie w górach
Rok: 1999
12 na pomoc przyszła druga wyprawa . Ze względu na ustawiczny silny wiatr, zasypanego lawiną nie zdołano odnaleźć .
Tak zapisał w "Księdze wypraw" J. Oppenheim, nieskory przecież do używania wielkich słów. Ciało Z. Słowińskiego znaleziono dopiero szóstego dnia.
Wypadek ten rozegrał się w miejscu odludnym, a fatalne warunki atmosferyczne okresami wręcz uniemożliwiały prowadzenie akcji poszukiwawczej. Inaczej było 10 stycznia 1938 r., kiedy to w piękny słoneczny dzień pięciu narciarzy podchodziło Suchym Żlebem. Nagle ruszyła lawina zasypując jednego z nich. Był nim Otto Wachs, adwokat z Zakopanego. Działo się to niemal w bezpośrednim sąsiedztwie schroniska na Kalatówkach, na oczach wielu jeżdżących na polanie
12 na pomoc przyszła druga wyprawa &lt;gap&gt;. Ze względu na ustawiczny silny wiatr, zasypanego lawiną nie zdołano odnaleźć &lt;gap&gt;.<br>Tak zapisał w "Księdze wypraw" J. Oppenheim, nieskory przecież do używania wielkich słów. Ciało Z. Słowińskiego znaleziono dopiero szóstego dnia.<br>Wypadek ten rozegrał się w miejscu odludnym, a fatalne warunki atmosferyczne okresami wręcz uniemożliwiały prowadzenie akcji poszukiwawczej. Inaczej było 10 stycznia 1938 r., kiedy to w piękny słoneczny dzień pięciu narciarzy podchodziło Suchym Żlebem. Nagle ruszyła lawina zasypując jednego z nich. Był nim Otto Wachs, adwokat z Zakopanego. Działo się to niemal w bezpośrednim sąsiedztwie schroniska na Kalatówkach, na oczach wielu jeżdżących na polanie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego