Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzej Horubała
Tytuł: Farciarz
Rok: 2003
wózek i potowarzyszymy zmechanizowanemu pozbywaniu się ciała.
Ksiądz wyszedł, żeby przebrać się w płaszcz pogrzebowy i dobudzić kościelnego, który będzie fałszował razem z nim w czasie przejazdu meleksem, więc stoimy i gapimy się: trumna, stryjenka i przycupnięci gdzieś z boku długoręcy menelowaci grabarze z potężnymi czerwonymi dłońmi, ubrani w ciemnogranatowe uniformy.
Stryjenka, która przeżyła razem z mężem pewnie ze sześćdziesiąt lat, czułym gestem wygładza mu, jego zwłokom, rękaw i splata ręce w modlitwie. Po chwili jednak, niepoprawna, znów sięga do trumny, żeby tym razem otulić szyję, jak dziecku przed wyjściem na sanki, żeby nie było zimno, żeby nie zawiało. Nie powraca
wózek i potowarzyszymy zmechanizowanemu pozbywaniu się ciała. <br>Ksiądz wyszedł, żeby przebrać się w płaszcz pogrzebowy i dobudzić kościelnego, który będzie fałszował razem z nim w czasie przejazdu meleksem, więc stoimy i gapimy się: trumna, stryjenka i przycupnięci gdzieś z boku długoręcy menelowaci grabarze z potężnymi czerwonymi dłońmi, ubrani w ciemnogranatowe uniformy. <br>Stryjenka, która przeżyła razem z mężem pewnie ze sześćdziesiąt lat, czułym gestem wygładza mu, jego zwłokom, rękaw i splata ręce w modlitwie. Po chwili jednak, niepoprawna, znów sięga do trumny, żeby tym razem otulić szyję, jak dziecku przed wyjściem na sanki, żeby nie było zimno, żeby nie zawiało. Nie powraca
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego