Typ tekstu: Książka
Autor: Kwiatkowski Tadeusz
Tytuł: Panopticum
Rok: 1995
na tym tle przywarły do miana korporacji.
Pamiętam, byłem wówczas w ósmej klasie gimnazjalnej. Pewnego wieczoru weszliśmy w kilku do budynku uniwersyteckiego. Każda z liczących się organizacji miała w hallu swoją tablicę informacyjną. Udało się nam wyrwać taką tablicę, należącą do jednej z najbardziej wojowniczych korporacji, i wynieść ją z uniwersytetu. Potem w triumfalnym pochodzie poszliśmy na most Dębnicki, gdzie zrzuciliśmy ją do Wisły. Na drugi dzień był rwetes z tego powodu, ale nikomu nic nie udowodniono. Do której korporacji należał Kazimierz - nie wiem. I nie pytałem go o to, bo chybaby się dzisiaj nie przyznał do buńczucznych porywów młodości.
Barnaś
na tym tle przywarły do miana korporacji.<br>Pamiętam, byłem wówczas w ósmej klasie gimnazjalnej. Pewnego wieczoru weszliśmy w kilku do budynku uniwersyteckiego. Każda z liczących się organizacji miała w hallu swoją tablicę informacyjną. Udało się nam wyrwać taką tablicę, należącą do jednej z najbardziej wojowniczych korporacji, i wynieść ją z uniwersytetu. Potem w triumfalnym pochodzie poszliśmy na most Dębnicki, gdzie zrzuciliśmy ją do Wisły. Na drugi dzień był rwetes z tego powodu, ale nikomu nic nie udowodniono. Do której korporacji należał Kazimierz - nie wiem. I nie pytałem go o to, bo chybaby się dzisiaj nie przyznał do buńczucznych porywów młodości.<br>Barnaś
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego