Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 6
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
przestrogę tym, które tkwią w związkach z żonatymi facetami. Przez długi czas spotykałam się z takim mężczyzną. Nie byłam ofiarą. To, co zrobiłam, było moim wyborem. On nie był facetem na godziny, lecz osobą wspaniałą, czułą i bardzo wrażliwą na otaczający nas świat. Przeżyliśmy niezapomniane chwile. Czułe słowa, długie i upojne wieczory, wspólne spacery. Między nami istniała szczególna więź. Dość długo byliśmy tylko przyjaciółmi. Zdradzaliśmy sobie swoje sekrety, dzieliliśmy się smutkami i radościami życia. Był moją podporą, aniołem stróżem. W jego obecności czułam bezpieczeństwo i to on dał mi poczucie szczęścia. Pokazał mi piękno życia i jak je marnujemy biegając za
przestrogę tym, które tkwią w związkach z żonatymi facetami. Przez długi czas spotykałam się z takim mężczyzną. Nie byłam ofiarą. To, co zrobiłam, było moim wyborem. On nie był facetem na godziny, lecz osobą wspaniałą, czułą i bardzo wrażliwą na otaczający nas świat. Przeżyliśmy niezapomniane chwile. Czułe słowa, długie i upojne wieczory, wspólne spacery. Między nami istniała szczególna więź. Dość długo byliśmy tylko przyjaciółmi. Zdradzaliśmy sobie swoje sekrety, dzieliliśmy się smutkami i radościami życia. Był moją podporą, aniołem stróżem. W jego obecności czułam bezpieczeństwo i to on dał mi poczucie szczęścia. Pokazał mi piękno życia i jak je marnujemy biegając za
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego