Typ tekstu: Książka
Autor: Kwiatkowski Tadeusz
Tytuł: Panopticum
Rok: 1995
Oddziału przydzielił mu pokój na drugim piętrze w oficynie, naprzeciw mojego mieszkania. Staliśmy się więc sąsiadami, a on moim częstym gościem. Nieraz korzystał z drobnych usług, jakie mu mogłem wyświadczyć. Powoli gromadził rzeczy konieczne do codziennego użytku, a ja byłem zasobny w talerze, szklanki czy kuchenkę gazową.
Krępowała mnie jego uprzejmość i skromność, z jaką prosił o pomoc. Byłem jedynym na Krupniczej posiadaczem dość sporej biblioteki, gromadzonej pilnie od 1939 roku. Wśród moich zbiorów znajdowała się kilkunastotomowa encyklopedia, kupiona z walizki od jakiegoś starszego pana na Rynku, kilka miesięcy po zajęciu miasta przez Niemców. Również po wojnie, jeśli się miało pieniądze
Oddziału przydzielił mu pokój na drugim piętrze w oficynie, naprzeciw mojego mieszkania. Staliśmy się więc sąsiadami, a on moim częstym gościem. Nieraz korzystał z drobnych usług, jakie mu mogłem wyświadczyć. Powoli gromadził rzeczy konieczne do codziennego użytku, a ja byłem zasobny w talerze, szklanki czy kuchenkę gazową.<br>Krępowała mnie jego uprzejmość i skromność, z jaką prosił o pomoc. Byłem jedynym na Krupniczej posiadaczem dość sporej biblioteki, gromadzonej pilnie od 1939 roku. Wśród moich zbiorów znajdowała się kilkunastotomowa encyklopedia, kupiona z walizki od jakiegoś starszego pana na Rynku, kilka miesięcy po zajęciu miasta przez Niemców. Również po wojnie, jeśli się miało pieniądze
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego