Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Rzeczpospolita
Nr: 07.08
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
Koizumi zaś liczy po cichu na to, że zaplanowane na piątek, dwa dni przed wyborami, spotkanie Japonki, porwanej niegdyś przez Koreę Północną, z rodziną, którą Phenian zgodził się wypuścić, poprawi notowania rządu. Problem w tym, że, jak zauważył pewien politolog, ci, którzy się tym wzruszają, z reguły nie idą do urn.


Rozmowa ze Swiatłaną Zawadską, żoną zaginionego cztery lata temu Dzmitryja
Nikt nie pokazał jego zwłok

Podczas kongresu Międzynarodowego Instytutu Prasy (IPI) w Warszawie wdowa po ukraińskim dziennikarzu Georgiju Gongadze, Mirosława, powiedziała, iż śmierć czy też zaginięcie - to tragiczne ryzyko wkalkulowane w pracę dziennikarzy wojennych. Jej mąż nie zginął jednak na
Koizumi zaś liczy po cichu na to, że zaplanowane na piątek, dwa dni przed wyborami, spotkanie Japonki, porwanej niegdyś przez Koreę Północną, z rodziną, którą Phenian zgodził się wypuścić, poprawi notowania rządu. Problem w tym, że, jak zauważył pewien politolog, ci, którzy się tym wzruszają, z reguły nie idą do urn.&lt;/&gt;<br><br>&lt;div type="convers"&gt;<br>&lt;tit&gt;Rozmowa ze Swiatłaną Zawadską, żoną zaginionego cztery lata temu Dzmitryja&lt;/&gt;<br>&lt;tit&gt;&lt;q&gt;&lt;transl&gt;Nikt nie pokazał jego zwłok&lt;/&gt;&lt;/&gt;&lt;/&gt;<br><br>&lt;who1&gt;&lt;transl&gt;Podczas kongresu Międzynarodowego Instytutu Prasy (IPI) w Warszawie wdowa po ukraińskim dziennikarzu Georgiju Gongadze, Mirosława, powiedziała, iż śmierć czy też zaginięcie - to tragiczne ryzyko wkalkulowane w pracę dziennikarzy wojennych. Jej mąż nie zginął jednak na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego