taka na ciążę.<br> - Grażyna!<br> - Mamo, co ty? Jestem przeciwna rodzeniu, straszny kłopot. Po prostu taka moda. Powinnaś iść z duchem czasu. Starzejesz się, mamulko. Babciu, jak dostaniesz pieniążki, mogłabyś mi kupić tę kieckę na imieniny.<br> - Imieniny obchodziłaś miesiąc temu.<br> - Jesteś okropnie dokładna, widać, że ślęczałaś w buchalterii. Jesienią będę miała urodziny, mogłabyś awansem...<br><br> - Dostałaś ode mnie na imienimy wranglery. Męczyłaś o to ojca i mnie, i matkę.<br> - Nie rozumiem doprawdy, na co ci są właściwie potrzebne pieniądze!<br> Rzeczywiście, na co, pomyślała Marta. Nagle zrobiło się jej smutno. Kiedy nie ma się już własnych pragnień, choćby o sukni, czy o apaszce, o