Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 07.03
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
tylko że formuła dziennika - pół godziny poszatkowane na kilkanaście odcinków przeplecionych odczytywaną z telepromptera konferansjerką - zmusza redaktorów do podejmowania decyzji często całkiem arbitralnych: to dajemy na pierwszym miejscu, tamto w środku. Dlaczego wiadomości krajowe są zwykle ważniejsze niż zagraniczne? Dlaczego kultura jest mniej ważna niż polityka? Na dodatek limit czasu uruchamia absurdalny wyścig między wiadomościami - jakie zdążą się zmieścić?

Telewizja ma w teorii integrować, a w praktyce rodzi w widzach wrażenie, że świat, w jakim żyją, jest jakimś chaotycznym koszmarem. Jak zauważa Ignatieff, rywalizacja o zajęcie miejsca w wieczornym dzienniku prowadzi do przeplatanki tragedii i zbrodni - minuta Afganistanu czy Iraku, potem
tylko że formuła dziennika - pół godziny poszatkowane na kilkanaście odcinków przeplecionych odczytywaną z telepromptera konferansjerką - zmusza redaktorów do podejmowania decyzji często całkiem arbitralnych: to dajemy na pierwszym miejscu, tamto w środku. Dlaczego wiadomości krajowe są zwykle ważniejsze niż zagraniczne? Dlaczego kultura jest mniej ważna niż polityka? Na dodatek limit czasu uruchamia absurdalny wyścig między wiadomościami - jakie zdążą się zmieścić?<br><br>Telewizja ma w teorii integrować, a w praktyce rodzi w widzach wrażenie, że świat, w jakim żyją, jest jakimś chaotycznym koszmarem. Jak zauważa Ignatieff, rywalizacja o zajęcie miejsca w wieczornym dzienniku prowadzi do przeplatanki tragedii i zbrodni - minuta Afganistanu czy Iraku, potem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego