Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Ozon
Nr: 11
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2005
zachowane, bo wywłaszczanie Żydów odbywało się pod kontrolą aparatu państwowego. - Mechanizm był taki: w urzędowych biuletynach publikowano listy przedsiębiorstw, którymi kierowali lub których właścicielami byli Żydzi - mówi Hlavinka. Następnego dnia wkraczał do nich wyznaczany przez władze tzw. likwidator, coś na kształt syndyka. Pod jego kierownictwem spisywano majątek firmy, a potem urządzano licytację. Pieniądze ze sprzedaży zlikwidowanej firmy szły do Skarbu Państwa, a likwidator otrzymywał albo wynagrodzenie, albo jedną piątą zysków ze sprzedaży. Dotychczasowi właściciele najczęściej trafiali do obozów.

Tomasz Maćkowiak

Łowca jeleni

Liwiusz Ilasz, polonus z Manhattanu, od dawna sądzi, że powinien być prezydentem RP. Wykupił setki billboardów, w tym tygodniu
zachowane, bo wywłaszczanie Żydów odbywało się pod kontrolą aparatu państwowego. - Mechanizm był taki: w urzędowych biuletynach publikowano listy przedsiębiorstw, którymi kierowali lub których właścicielami byli Żydzi - mówi Hlavinka. Następnego dnia wkraczał do nich wyznaczany przez władze tzw. likwidator, coś na kształt syndyka. Pod jego kierownictwem spisywano majątek firmy, a potem urządzano licytację. Pieniądze ze sprzedaży zlikwidowanej firmy szły do Skarbu Państwa, a likwidator otrzymywał albo wynagrodzenie, albo jedną piątą zysków ze sprzedaży. Dotychczasowi właściciele najczęściej trafiali do obozów.<br><br>&lt;au&gt;Tomasz Maćkowiak&lt;/&gt;&lt;/&gt;<br><br>&lt;div type="art" sex="m"&gt;&lt;tit&gt;Łowca jeleni&lt;/&gt;<br><br>Liwiusz Ilasz, polonus z Manhattanu, od dawna sądzi, że powinien być prezydentem RP. Wykupił setki billboardów, w tym tygodniu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego