Typ tekstu: Książka
Autor: Pasławski Wiesław
Tytuł: 540 dni w armii
Rok wydania: 1999
Rok powstania: 2001
będzie czasu na wychodzenie na przepustki ani nawet na myślenie. Skąd jesteś - zapytał mnie.
- Z rzeszowskiego. Dokładniej z Białki.
- Białka? Nie słyszałem.
- To taka wiocha. A ty skąd jesteś?
- Z Kielc. Mam na imię Sławek - przedstawił się
- Wiesiek jestem - podałem mu rękę, którą on ze spodziewaną po jego wyglądzie siłą uścisnął. Na korytarzu rozległo się głośne wołanie podoficera dyżurnego:
- Unitarka!Na korytarzu w dwuszeregu zbiórka! Zabierają ze sobą suchy prowiant!
Złapałem więc papierowy worek, w którym znajdowała się jakaś kiełbasa, konserwy suchary i coś tam jeszcze i popędziłem na korytarz. Naprędce ustawiliśmy się w dwuszeregu. Sławek stanął tuż obok mnie.
- Czym
będzie czasu na wychodzenie na przepustki ani nawet na myślenie. Skąd jesteś - zapytał mnie.<br>- Z rzeszowskiego. Dokładniej z Białki.<br>- Białka? Nie słyszałem.<br>- To taka wiocha. A ty skąd jesteś?<br>- Z Kielc. Mam na imię Sławek - przedstawił się<br>- Wiesiek jestem - podałem mu rękę, którą on ze spodziewaną po jego wyglądzie siłą uścisnął. Na korytarzu rozległo się głośne wołanie podoficera dyżurnego:<br>- Unitarka!Na korytarzu w dwuszeregu zbiórka! Zabierają ze sobą suchy prowiant!<br>Złapałem więc papierowy worek, w którym znajdowała się jakaś kiełbasa, konserwy suchary i coś tam jeszcze i popędziłem na korytarz. Naprędce ustawiliśmy się w dwuszeregu. Sławek stanął tuż obok mnie.<br>- Czym
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego