zrobiłam się dziwnie ociężała, ciągle <br>bolała mnie głowa i pragnęłam tylko tego, <br>żeby pozostawiono mnie w spokoju. Toteż nigdy <br>już chyba nie zapomnę tej zamarzniętej, oświetlonej <br>lampami tafli, na której przy grzmiących dźwiękach <br>orkiestry, potrącana przez przelatujących na łyżwach <br>młodzieńców i panienki, oszołomiona rykiem trąb, <br>ruchem i mrozem, na próżno usiłowałam utrzymać <br>się na lodzie. Stałam ze śmiesznie rozkraczonymi nogami, <br>nie mogąc zdecydować się ruszyć z miejsca, a Frulein <br>Anna syczała nad moim uchem: <br><br>- Jak długo będę tu stać przy tobie i marznąć?! <br>Czy się nie wstydzisz?! Popatrz, jak młodsze od ciebie dziewczynki <br>ślizgają się! <br><br>Dziewczynki w moim wieku, które słyszały