twoim hosanna! I pogarda światom,<br>Co bogów swoich wielbią w obojętnym niebie,<br>Bo ja, choć lichszy jestem niż najlichszy atom,<br>Żyć nie mogę bez ciebie ni umrzeć bez ciebie!<br><br>Na wieczność odsączyłaś krew od mego serca,<br>Co wszystko ci za wszystkich pragnęło przebaczyć;<br>Nie tyś je uśmierciła, bo cud nie uśmierca,<br>Jeno los, co mi nie dał znów ciebie zobaczyć.<br><br>Ja wiem, że będziesz łzami znaczyła wspomnienia<br>Burzy, co błyskawicą dwie otchłanie łączy,<br>Lecz ja nie znajdę nigdy w tych łzach ukojenia,<br>Bo rozpacz nie ma końca. I już się nie skończy!<br><br>Tak cierpię, że nieledwie umieram pomału,<br>I nie ma