trzeba, bo chodzą między drutami. Patrolują.<br>"Ach, racja, jest jeszcze druga linia drutów" - przypomina sobie Olo.<br>- Panicz zostanie na sośnie przed drugim płotem. A psów się nie bać, na nie jest sposób... Tu wszystkie wsie wysiedlili, spokój mają, że nie chce im się uważać... - dodaje raptem Ogórek, jakby go chciał uspokoić.<br>Są już na brzegu szerokiej leśnej przecinki. Z ziemi świecą białe talerze świeżo ściętych pni.<br>"Sowiety-jeńcy robiły im ten obóz... Wszystkie już w ziemi..." - przypomina sobie Olo wieczorną relację Ogórka. Gajowy wymacuje ostrożnie nogą grząskie dno strumienia. Pochyla się, klęka, stoi już na czworakach, z rękami w wodzie, z