Typ tekstu: Książka
Autor: Breza Tadeusz
Tytuł: Urząd
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1960
swego zawodu - odparłem. Ksiądz biskup Horzeliński...
- Słyszałem już o tym od pana - przerwał ksiądz de Vos. - Mnie o to chodzi, czy ojciec pański w zasadzie mógłby występować.
Poczułem, że się pocę. - Naturalnie.
Ksiądz de Vos pyta! dalej tonem rzeczowym, spokojnym: - Czy to pańska opinia, czy też opinia lekarzy?
- Nigdy z ust żadnego lekarza nic padło słowo o tym, by ojciec nie występował w sądzie czy nie konferował z klientami: - Rozumiem.
Nie rozplatając rąk przesunął je tak, że odsłonił swoją karteczkę. Pochyliwszy się nad nią, powiedział:
- Tak więc, gdyby nie konflikt z ekscelencją Horzelińskim, ojciec pański nadał by mógł prowadzić kancelarię. - Bezwarunkowo
swego zawodu - odparłem. Ksiądz biskup Horzeliński...<br>- Słyszałem już o tym od pana - przerwał ksiądz de &lt;page nr=57&gt; Vos. - Mnie o to chodzi, czy ojciec pański w zasadzie mógłby występować.<br>Poczułem, że się pocę. - Naturalnie.<br>Ksiądz de Vos pyta! dalej tonem rzeczowym, spokojnym: - Czy to pańska opinia, czy też opinia lekarzy?<br>- Nigdy z ust żadnego lekarza nic padło słowo o tym, by ojciec nie występował w sądzie czy nie konferował z klientami: - Rozumiem.<br>Nie rozplatając rąk przesunął je tak, że odsłonił swoją karteczkę. Pochyliwszy się nad nią, powiedział:<br>- Tak więc, gdyby nie konflikt z ekscelencją Horzelińskim, ojciec pański nadał by mógł prowadzić kancelarię. - Bezwarunkowo
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego