Typ tekstu: Książka
Autor: Breza Tadeusz
Tytuł: Urząd
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1960
jeszcze dziś wieczorem przeczytać.
- A odpowiedź?
- Dadzą ci ją na rękę. Lecz musisz o nią naciskać sekretarza.
- Dziękuję - powtórzyłem. - Czy pozwoli pan jednak, że zadam panu teraz parę Pytań?
Campilli właśnie, skończywszy, odsuwał lekko od siebie talerz. Wstrzymał tę czynność i, nadal z dłońmi wyciągniętymi, zwrócił się ku mnie. Twarz ustroił w uśmiech, który wydał mi się nieco sztuczny.
- Bez wątpienia - rzekł. - Pytaj! Pytaj! A potem ja cię wezmę na spytki, czemuś to do mnie napisał list taki niegrzeczny i wywiał z Rzymu taki niecierpliwy!
Wtedy wyrzuciłem z siebie wszystko, co mi ciążyło na sercu. Ojciec był zdania, że powinienem się
jeszcze dziś wieczorem przeczytać.<br>- A odpowiedź?<br>- Dadzą ci ją na rękę. Lecz musisz o nią naciskać sekretarza.<br>- Dziękuję - powtórzyłem. - Czy pozwoli pan jednak, że zadam panu teraz parę Pytań?<br>Campilli właśnie, skończywszy, odsuwał lekko od siebie talerz. Wstrzymał tę czynność i, nadal z dłońmi wyciągniętymi, zwrócił się ku mnie. Twarz ustroił w uśmiech, który wydał mi się nieco sztuczny.<br>- Bez wątpienia - rzekł. - Pytaj! Pytaj! A potem ja cię wezmę na spytki, czemuś to do mnie napisał list taki niegrzeczny i wywiał z Rzymu taki niecierpliwy!<br>Wtedy wyrzuciłem z siebie wszystko, co mi ciążyło na sercu. Ojciec był zdania, że powinienem się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego